Zasłyszane w sklepie dziecięcym

Bycie młodym rodzicem jest nie lada wyzwaniem. Jest to szczególnie trudne dla osób, które spodziewają się pierwszego dziecka i nie posiadają żadnego doświadczenia w kwestii rodzicielstwa. Lęk oraz obawy są rzecz jasna zrozumiałe – dwojgu młodych ludzi przyjdzie wcielić się w rolę, o której nie mają bladego pojęcia. Starają się do tego przygotować najlepiej jak mogą, zakupują setki poradników oferowanych im na księgarnianych półkach, odwiedzają tysiące stron internetowych wypchanych wręcz po brzegi informacjami dotyczącymi ciąży oraz rozwoju niemowląt. Podczas każdej wizyty lekarskiej zadają specjaliście miliony pytań. Rzecz jasna jest to zachowanie godne pochwały, bowiem pokazuje, jak poważnie i odpowiedzialnie podchodzą oni do tematu i jak bardzo chcą się stać dobrymi rodzicami. Jak się jednak okazuje, wiele na temat młodych rodziców mają również do powiedzenia ekspedientki pracujące w sklepach z odzieżą oraz akcesoriami dziecięcymi.

O rozmowę poprosiliśmy Jadwigę pracującą w sklepie Słonik, który oferuje odzież dziecięcą oraz akcesoria dla dzieci w każdym wieku. Jak sama podkreśla, „z młodymi rodzicami jest zawsze najciekawiej. Oni często tak naprawdę nie mają pojęcia, czego szukają, ale szukają tego bardzo mocno” – śmieje się. „Pytają o wszystko. Jakie ubranko będzie najlepsze, który materiał jest najmilszy w dotyku, który kolor najlepiej pasuje do buzi niemowlęcia. Najbardziej mnie rozbraja, kiedy przychodzą na zakupy sami, bez dziecka i pytają, jaki rozmiar będzie odpowiedni dla 3-miesięcznego dzieciaczka. I ja naprawdę bardzo chciałabym im wtedy pomóc, ale każde dziecko rozwija się i rośnie w innym tempie, więc skąd mogę to wiedzieć? Tydzień temu młody tata zapytał mnie, jaki rozmiar czapki zimowej dla noworodka wybrać. Co najlepsze, miał tego noworodka w wózku obok siebie. Więc zachęciłam go, by po prostu spróbował ją przymierzyć na główkę bobasa i ocenił, czy rozmiar jest okej. Po wszystkim był zaskoczony, że, jak stwierdził, całe to robienie zakupów dla noworodka jest takie proste” – kontynuuje.

Ze stanowiskiem pracownicy zgadza się również sama właścicielka sklepu. Jak zauważa, największy problem zawsze mają młodzi, niedoświadczeni rodzice, zaś zadawane przez nich pytania są bardzo często wręcz niedorzeczne. „Naprawdę, niektórych pytań inaczej nie da się podsumować” – unosi ramiona wspomniana wyżej właścicielka sklepu, Anastazja. „I to nie chodzi o to, że brakuje mi cierpliwości do klientów czy że jestem głucha na ich potrzeby. Nie uważam, żeby tak było. Ale kiedy świeżo upieczony tata pyta mnie, w jakim rozmiarze wziąć buciki, przy czym nie mam nawet pojęcia, jak jego nowo narodzona pociecha wygląda, jak mogę mu udzielić zadowalającej porady? Mogę jedynie zgadywać. A przecież nie o to chodzi. Jeśli mogę więc podpowiedzieć coś młodym rodzicom, to przede wszystkim zachęcam, by albo zmierzyć dokładnie dziecko przez udaniem się do sklepu, albo wziąć je po prostu razem z sobą. Nie ma innego rozwiązania. Tylko wtedy można dokonać zakupu, z którego rodzice będą zadowoleni. Ewentualnie, jeśli preferują zakupy bez bobasa, mogą kupić ubranko, a w razie potrzeby zwrócić je. Akceptujemy bowiem zwroty” – kończy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here